Pierwotny plan przewidywal ze pojedziemy do Monaco ale jestesmy dwa dni do tylu a tu nam wyszlo dodatkowe 1000 km wiec odpuszczamy.Odwiedzimy Monako kiedy wybierzemy sie dookola Wloch.W innym terminie)))))Wykrecamy na Geneve.Po poludniu jestesmy w Monpellier i mamy wielkie checi na troche plazy bo upal daje sie we znaki-37 st.Zajezdzamy do sklepu na zakupy i kierujemy sie w strone plazy,jednak po pol godzinie korkow(dlaczego wszyscy wpadli na ten sam pomysl?!)odpuszczamy.Doszlismy do wniosku ze rownie dobrze mozemy sie zamoczyc w jeziorze genewskim.Jedziemy dalej.W koncu gory kochamy bardziej a prawie cala podroz odbywa sie gorami to po co sie wylamywac...