Po Muszynie jedziemy na Slowacje.Jak zwykle mamy w planach inna miejscowosc ale po drodze widzimy piekne ruiny na skale i skrecamy zeby przyjrzec sie z bliska.Warto bylo.Zamek w polowie w ruinie ale sa pomieszczenia muzealne i na podgrodzieu skansen z kilkunastoma starymi domami.Bilety w cenie 5 eu sa na zamek i do skansenu.Wszedzie napisy rowniez w jezyku polskim.W kazdym domu opis kto budowal;kto mieszkal itd.Przy wejsciu do zamku dziewczeta i chlopcy w strojach z epoki.Okazuje sie ze ma sie odbyc widowisko historyczne i pokazy sokolnikow.Mila niespodzianka.Zostajemy;zwiedzamy skansen i idziemy na zamek.Kawalek polskiej historii.Okazuje sie ze panem zamku byl nie kto inny tylko nasz rod Lubomirskich.I przedstawienie mowi o tym jak to starosta muszynski chcial zabic Lubomirskiego zeby zabrac mu posiadlosc.Oczywiscie Lubomirski wychodzi calo z opresji i starosta muszynski ofiarowuje mu tytulem rekompensaty pieknego orla .Teraz wkraczaja sokolnicy i orzel fruwa nam tak nisko nadglowami ze trzeba sie uchylac.Nie zalujemy ze zmienilismy plany.