Jestesmy juz w Nysie.Po calonocnej jezdzie i krazeniu po Czechach wreszcie w domu.Zabawnie bylo na granicy. Czesi puscili nas bez slowa ale Polacy chcieli koniecznie zajrzec do busa.Odradzilismy bo balismy sie ze wszystko co bylo ubite do granic mozliwosci po prostu wysypie sie na ulice.Posluchali naszej rady ale nie obylo sie bez zlosliwego-tyle lat za granica i to caly wasz dobytek?He,he facet mysli ze czlowiek wloczy sie po swiecie zeby kupowac meble i pozniej miec klopot z transportem?Naiwniak.Ale co tam,szybkie rozladowanie busa bo jak nie zwrocimy do 13 to zaplacimy nastepna dobe a liczyli sobie 450 zl za kazde 24 godz.Zdazylismy teraz obiad kilka godzin do przespania bo wieczorem jedziemy do Holandii -ziemi obiecanej(o naiwnosci!)